5 maja 2021

Największe jezioro z sztuczną falą powstaje w Yeppoon!

WYPRAWY

POWRÓT DO LISTY

Idealne fale przez cały rok, surfing przez cały dzień, fantastyczna kuchnia przy plaży i luksusowe zakwaterowanie to marzenie każdego surfera. Jedni jednak marzą, a inni realizują. Za sprawą wizji wymarzonego miejsca do surfingu 365 dni w roku pana Aarona Trevis'a powstało największe jezioro ze sztuczną falą. Założyciel spółki i zarazem dyrektor generalny firmy 5 waves stworzył w Yeppoon (red.przyp. Australia, środkowe Queensland) ma nadzieję, że zmieni kulturę surfingu. 

Pierwszy na świecie basen surfingowy generujący fale w pobliżu miasta Yeppoon w Queensland - zbudowany został w 2018 roku jako prototyp przez australijski start-up. Aż trudno jest sobie wyobrazić, ale plan rozwoju i budowy tego miejsca to koszt wyceniony na 187 milionów dolarów inwestycji. Firma Surf Lakes z siedzibą w Broadbeach zbudowała oszałamiający obiekt, który generuje osiem fal nadających się do surfowania co sześć sekund za pomocą ogromnego kafara nazywanego „nurnikiem”. W sierpniu 2020 roku po zakończeniu faz testowych osiągnięto wysokość uderzeń CWD wynoszącą 4,48 metra, wytwarzające w ten sposób fale na szczycie Occy's mają wysokość ok. 1,5m.

 

 

 

 

 

Surf Lakes buduje największą sztuczną falę za 187 milionów dolarów

 

Firma Surf Lakes wsytąpiła w ostatnim czasie o wsparcie rozwoju do urzędu stanowego i jeśli projekt zostanie zatwierdzony, firma spodziewa się, że obiekt stanie się „najważniejszym ośrodkiem rekreacji i turystyki aktywnej na świeżym powietrzu w Central Queensland”, który po ukończeniu prac przyniesie 17,4 mln dolarów zysku dla lokalnej gospodarki i zapewni 229 pełnoetatowych miejsc pracy. Na etapach rozwoju projektu przewiduje się, że zwiększy to dochód lokalnej gospodarki o około 39 milionów dolarów i stworzy 349 miejsc pracy.

 

Dyrektor generalny Surf Lakes ds. Operacji globalnych oraz międzynarodowy dyrektor ds. Mediów i marketingu, Wayne Dart, powiedział, że początkowa faza obejmie otwarcie miejsca dla publiczności z podstawowymi obiektami kempingowymi i „glampingowymi”, a także zes trefami z jedzeniem i napojami. Dodał również, że następny etap wart 122 miliony dolarów obejmie skate park, jezioro przelewowe, plac zabaw dla dzieci, farmę słoneczną i park turystyczny z 52 domkami i 60 polami kempingowymi. W końcowym etapie spółka planuje dodać 100 miejsc noclegowych krótkoterminowych, 75-osobowy hotel butikowy i miejską zieleń, a także nadmuchiwany wodny park z przeszkodami oraz kawiarnię i restaurację.

 

„Przewiduje się, że będzie to ogromna atrakcja turystyczna dla regionów Capricorn Coast i Rockhampton” - powiedział Dart. W raporcie ekonomicznym złożonym wraz z wnioskiem wyjaśniono, że projekt zwiększy rozwój turystyki na terenie gminy o 15%, zwiększy zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin o 20% i rozwinie gospodarkę turystyczną o 14%. „Uważamy, że około 2026 r. Surf Lakes Yeppoon przyciągnie 272 000 odwiedzających, a 83 procent będzie przeznaczone na surfing. Szacuje się, że wygenerowałoby to dodatkowe 31 000 nocy w Livingstone Shire, generując dodatkowe wydatki w wysokości 4,5 miliona dolarów ”. Po całkowitej rozbudowie w 2031 r. Obiekt przyciągnąłby szacunkowo 495 000 odwiedzających, z 74 000 noclegami dla odwiedzających, co oznacza wzrost do 10,9 miliona dolarów.

 

 

 

 

Firma zajmująca się planowaniem i projektowaniem, Place Design Group, jako organizacja stojąca za rewitalizacją nabrzeża rzeki Rockhampton za 36 milionów dolarów i laguną Yeppoon o wartości 53 milionów dolarów, nawiązała współpracę z Surf Lakes, aby zapewnić planowanie i pozwolenia. Oprócz operacji komercyjnej, budowa ta dałaby Surf Lakes sposób na przetestowanie warunków skrajnych i pokazanie niezawodności i opłacalności finansowej technologii wytwarzania fal, która ma zostać zaprezentowane światu. Produkt „pod klucz” - budowa funkcjonującego jeziora surfingowego - kosztuje 38 milionów dolarów. Koszt ten jednak nie uwzględnienia kosztów wody, gruntów ani innych inwestycji wokół nich. Pan Dart, zapalony surfer, który opisał wrażenie falowania na miejscu jako „szalone”, powiedział również, że firma podpisała już umowy na wyłączność z potencjalnymi licencjobiorcami w Teksasie, Kalifornii, Nevadzie, Tennessee i na Hawajach. Rozmawia też z wieloma zainteresowanymi stronami w całej Australii.

 

 

 

 

Ogrom przedsiewzięca oraz geniusz nowatorstwa przy wykorzystaniu ogromnego tłuku przypominający kafar, na tym etapie pracy wygląda imponująco. Masy wody poruszane w te sposób tworzą cztery oddzielne strefy do uprawiania surfingu na czterech różnych poziomach trudności. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem projektu i już nie możemy doczekać się kolejnych etapów rozwoju inwestycji.